Co się wydarzyło w 2021 a co wydarzy w 2022 roku?

Tak to jest, że jak się jeden rok kończy a drugi zaczyna nam się uruchamia skłonność do czynienia podsumowań, planów etc. To naturalne i nie ma się co bronić przed taką rzeczy koleją. Warto w skrócie i z minimalnego póki co dystansu przyjrzeć się rokowi 2021, bo rzeczywiście był szczególny. 

Poprowadziłem jakąś rekordową liczbę wycieczek górskich i nie tylko. Oblężenie, jakie przeżywało latem Podhale, a w szczególności Zakopane, nie miało precedensu. Mówi o tym Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN w jednym z odcinków podcastu Z Miłości do Gór. Przy okazji z całego serca polecam: https://open.spotify.com/show/5xdSfAhcgJokJ6bM4q6Mm

A mówi tak, że jego najazd na Tatry właściwie cieszy. Oznacza on, że ludzie wstali z kanap i ruszyli w góry, co okaże się wcześniej czy później zbawienne dla ich zdrowia, kondycji, samopoczucia. Zgadzam się z panem dyrektorem.  Dodatkowo uważam, że warto podkreślać to, że wszyscy ci ludzie będą mieli okazję do spotkania z pięknem gór po prostu. Nabiorą wyjątkowej wrażliwości, coś ich dotknie, coś zostanie. Na pewno.

Z punktu widzenia rozwoju zawodowego wielkim krokiem w nieznane, ale jednak wytęsknione stał się mój kurs na przewodnika tatrzańskiego, który zacząłem jesienią.

Dużo się jeszcze będzie działo w tym temacie. Kurs będę raportował na bieżąco.

Na egzaminie
Tatrzański widok

Byłem w tym roku we wszystkich pasmach Beskidów, wielokrotnie wracałem w Bieszczady ku mojej wielkiej radości, całe sporą część lata spędziłem w Pieninach, byłem również w Górach Świętokrzyskich.

Jesienią zupełnie nowe odkrycia przyniósł program Poznaj Polskę, dzięki któremu ja – nareszcie – odkryłem na nowo Warszawę. Odkryć takich było oczywiście więcej, ale stolica jawi mi się jakoś najbardziej na nowo.

Co będzie w Nowym Roku? Chciałbym, żeby ten rok był równie górski, za to mniej covidowy. Na pewno upłynie w blasku kursu  tatrzańskiego, tam będzie potrzeba najwięcej mojej pracy. 

Druga ważna sprawa – jednym ze spełnionych postanowień na 2021 jest moje większe zaangażowanie w życie Koła. Jestem szczęśliwy, że udało mi się to zrealizować i mam wielką nadzieję, że uda się to jeszcze pogłębić. Być może będzie okazja, aby do tego tematu powrócić w najbliższym czasie.

Na koniec pokorna prośba. Jeśli byłaś lub byłeś ze mną na wycieczce ostatnio i masz jakieś przemyślenia na temat mojej pracy, proszę podziel się nimi ze mną. Przygotowałem link do opinii na mojej wizytówce w Google: https://bit.ly/dodaj-opinie-magurafun albo wpadnij na Fejsbuka i skrobnij dwa słowa: https://www.facebook.com/wojtek.sadowicz.magura.fun/reviews/

Będę bardzo wdzięczny za każdy wpis.